Gorczański świt
Dym ognisk pieśni niesie
zbyrczą dzwoneczki owiec
na polanach przysiadają szałasyŚwit na szczycie Lubania
rozjaśnia twarzePęczniej odyniec słońca
płona Tatry
rumienią PieninyMgieł biała woalka
otula czorsztyńską wodęPromienie malują Gorce
paletą barw
od Łopusznej po Krościenko
błogosławią kolejny dzieńCzarowanie
Zaklinam lato
koralami biedronek
nanizanymi na trawy
Kamień z Dunajca
przykładam do sercaMokry od pragnień
wyskakuje z rąk
niby pstrągŚwierszcze wołają
w zieloność traw
wplatam się
Zanurzam w błękit nocy
blask lampki księżycaStół
Pamięta ciosy nożem
Dźwięk tłuczonych szklanek
Dotyk świątecznego obrusa
wieczorne rozmowyPodtrzymuje codzienne śniadania
Parujące obiady
Stoi twardo na nogach
Drzewo domoweWiersz wyróżniony w XI Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im.Feliksa Rajczaka w Zduńskiej Woli- 13 grudnia 2024r
Grafika: Iwona Wojnar-Kudaciak (2016)
„Przysiadalność” – recenzja tomiku „POZYTYWKI”
„Przysiadalność”Kto by nie lubił pobiegać po pachnącej kwiatami i miodem łące? Kto nie zachwyca się wschodami i zachodami słońca, nie wsłuchuje się z przyjemnością w śpiew ptaków i cykanie pasikoników. Kto nie mięknie na wspomnienie wakacji u babci, które smakowały jak mleko prosto od krowy i ciepły drożdżowy placek z kruszonką. Kto nie potrzebuje miłości, czułości i przytulenia – niech pierwszy rzuci kamieniem.„Katarynki” i „Pozytywki” – to dwie bliźniaczo podobne – pięknie wydane – książki z wierszami Kasi Miarczyńskiej-Kłeczek i ilustracjami Iwony Wojnar-Kudaciak. Tu wszystko do siebie pasuje: forma do treści, treść do rysunków i tytuły do całości. Można się zastanawiać czy skojarzenia muzyczne działają na korzyść autorki, bo przecież melodie wygrywane przez te mechaniczne instrumenty mają za zadanie odtwarzać popularne melodie, niezbyt skomplikowane i miłe dla ucha. Nieuchronnie przypomnimy sobie również nowelkę Bolesława Prusa w której pan Tomasz, prawnik i wyrafinowany odbiorca sztuki zabrania wpuszczania kataryniarza na podwórze, by nie ranił jego uszu odpustową muzyką. Znamy finał tej opowieści, która relatywizuje ocenę brzmienia instrumentu. A to, że „Mała niewidoma dziewczynka tańczyła po pokoju, klaszcząc w ręce. Blada jej twarz zarumieniła się, usta śmiały się, a pomimo to z zastygłych oczu płynęły łzy jak grad” stało się ważniejsze niż gust wybrednego melomana. To przypowieść dla tych, którzy roszczą sobie prawo do wydawania oceny „obiektywnej”. Sama czasem wchodzę w rolę kapryśnego i wybrednego pana Tomasza i zastanawiam się, czy mam do tego prawo.Kasię znam od dawna, poznałyśmy się w Kole Młodych SPP. Nasz opiekun – Bogusław Żurakowski starał się nas przygotować nie tylko do pisania wierszy i prozy, ale też do recenzowania twórczości koleżanek i kolegów. Na pewno pisałam szkic na temat wierszy Kasi, choć już nie bardzo pamiętam jakich używałam argumentów próbując uchwycić istotę stylu pisania energicznej studentki pedagogiki z rudym jak miedź warkoczem, która marzyła o pracy w przedszkolu.Marzenia się spełniły – Kasia podyplomowo ukończyła jeszcze studium Logopedii i Glottodydaktyki. Pracuje w przedszkolu terapeutycznym i z całą pewnością jest cudowną Panią Kasią dla swoich maluchów. Wiersze nie kłamią, w nich odbija się cała radość, miłość, czułość i wrażliwość, która charakteryzuje podejście poetki do drugiego człowieka. Również na zdjęciach widzimy Kasię jako uśmiechniętą, otwartą osobę z poczuciem humoru i skorą do zabawy. Zarówno w przebraniu Myszki Miki, stroju ludowym czy eleganckiej sukience, kiedy odbiera licznie przyznawane jej nagrody w konkursach literackich, wygląda naturalnie. Kasia jest chyba jedyną ze znanych mi osób, która potrafi poświęcić czas na pisanie listów i kartek, które dają zatrudnienie pracownikom Poczty Polskiej.Wracając do „Pozytywek” – to tytuł wieloznaczny, kieruje nas w stronę pozytywnych uczuć i historii. „To co „uwiera” i „rani” jest w książce obecne jedynie na marginesie” – jak zauważa Elżbieta Zechenter-Spławińska. Również Józef Baran pisze w tym samym posłowiu nazwanym przez autorkę : „Postscriptum”, że „poetka wie jak zaczyniać słowem pogodę, wlewać w serce otuchę, bandażować rany”. W książce znajdziemy cały wachlarz pozytywnych wrażeń, które mienią się kolorami kwiatów: maków, floksów, malw, chabrów i astrów, lwich paszczy; słychać cykanie świerszczy, bicie dzwonu, ciche modlitwy i rozmowy z bliskim przy stole lub przez „kurtynę ziemi”[„List do Taty”]. Mamy tu widok na Tatry, Gorce, Beskidy i dolinki podkrakowskie. Autorka porusza też bolesne tematy, odchodzenia, choroby, niedostosowania, toksycznych relacji kiedy jedynym światłem jest „żar papierosa” [„Gdzie ściany zmieniają skórę”]. To ziarnko niepokoju, które tkwi gdzieś zaszyte w podszewce opowieści. Na szczęście dla poetki lekiem na zło jest klasyczna triada: wiara, nadzieja i miłość, jakkolwiek górnolotnie by to nie zabrzmiało. Znajdziemy w „Pozytywkach” motywy religijne i ludowe, wątki rodzinne, ale również lekkie i zgrabne erotyki, takie jak miniatura: „Matematycznie”, która zdobyła III nagrodę w II Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim „O laur Adama 2024” w Pińczowie.o świcierównanie życiama dwie niewiadomeCiebiei mniena jednej poduszce[Matematycznie]Autorka umieszcza w swoich wierszach dedykacje dla osób bliskich, ale także adresatami są poeci: Józef Baran, Marcin Świetlicki czy Małgorzata Lebda. Brakuje mi w tym gronie Edwarda Stachury, choć wpływ autora wiersza „Gloria” jest tu wyraźnie widoczny.Przywołany przez poetkę Marcin Świetlicki w wywiadzie z Michałem Nogasiem przyznał, że najczęściej i dużą przyjemności czyta kryminały, bo to koi jego nerwy. Jak skonstatował autor wiersza „Nieprzysiadalność”: „ Są takie książki, które nie są po to, żeby było przyjemnie, powodują draśnięcie, drażnią […]. Sam to robię wierszami.” [Michał Nogaś „Z niejednej półki. Wywiady”].Kiedy weźmiemy do rąk „Katarynki” lub „Pozytywki” możemy z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że wprowadzą nas w dobry nastrój, dadzą wytchnienie, odprężenie, dawkę dobrej energii. A jeśli spotkacie kiedyś Kasię, to przysiądźcie się do niej, żeby porozmawiać, pożartować, naładować akumulatory jej optymizmem i życzliwością. Przysiądźcie się, na pewno nie będzie miała nic przeciwko temu.
Marta Mazurkiewicz-Stefańczyk (Marta Kot Na Książki)Promocja tomiku „POZYTYWKI” w ROK Zator
Promocja tomiku „POZYTYWKI” w (1,5 godzinnym) programie poetycko-muzycznym w Regionalnym Ośrodku Kultury w Zatorze podczas recitalu Piotra Kłeczka.
4 grudnia 2024Jak karabin
Noszę Cię przy sercu mocno trzymam
Pod powiekami obrazy czarne
Strach wyje nocą boję się zasnąć
Z kolejną bombą tracę nadziejęJeszcze się trzymam resztek domu
Bóg zamknął oczy nie słyszy płaczu
Jutro wykopię jamę w lesie
Wśród trzasku świeżych zgliszcz
Jak partyzant będę Cię broniłPromocja tomiku „POZYTYWKI” w Chrzanowie
Promocja tomiku „Pozytywki” podczas Nocy Bibliotek 2024 w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Chrzanowie. Prowadzenie: Olga Nowicka. Oprawa muzyczna: Agata Rymarowicz.
11 października 2024Promocja tomiku „POZYTYWKI” w Krakowie
Promocja tomiku „Pozytywki” w Klubie Dziennikarzy „Pod Gruszką” w Krakowie. Prowadzenie spotkania: Magdalena Węgrzynowicz-Plichta. Słowo krytyczne: Marzena Dąbrowa-Szatko. Oprawa muzyczna: Piotr Kłeczek
30 września 2024Pan Tadeusz na śmietniku
(wiersz inspirowany fotografią Tadeusza Różewicza i „Opowiadaniem dydaktycznym”)
„poeta śmietników jest bliżej prawdy niż poeta chmur
śmietnik jest pełen życia niespodzianek”Po ulewie wyrzucaliśmy
dziecięcą ręką pisane litery
w szkolnym zeszyciesukienkę w grochy
pamięta chłopak z sąsiedztwapocztówki ślady naszych podróży
pokrył kurzpoplamiony stary kufer
tyle śmieci
mówią sąsiedzi
dorzucając filiżankę bez uchabez babci
nie smakuje z niej kawaPod kapeluszem Vincenta
Pod kapeluszem Vincenta
pędzel kołysze kłosy
Czarnych ptaków rozpacz
kołuje nad cyprysami
W płomieniach Słońca
siewca rzuca ziarna nadziei
Jeszcze kwitną słoneczniki
rozkwiecone jabłonie
gubią płatki
Zbierasz je na paletę
zaklinasz Gwiazdy
i złocisty Księżyc
wypływa w podróż