WIERSZOWISKO
15 września 2012 r.
Józef Baran
Katarzyna Miarczyńska, poetka z Chrzanowa, przysłała mi list z wierszami. Najpierw list. Oto fragmencik:
„Smakowanie zapachów budzących się kwiatów, witanie powracających ptaków i obserwowanie przez okno modraszek przysiadających na śliwie. Zapach ogniska po wyprawie rowerowej i kiełbasek smażonych na patyku… To wszystko bliższe mi jest niż blokowiskowy gwar i pustka czterech ścian w roli głównej z telewizorem. (…) Dlatego uciekam, gdy tylko czas pozwala w przyrodę, jadę do Puszczy Dulowskiej. (…)”
Ja też, gdy się da, uciekam z Krakowa do Borzęcina…
Z przysłanych wierszy najbardziej spodobały mi się „wspominkowe” o babci i dziadku. Mają klimat, ciepło, są po prostu bezpretensjonalne i poetyckie w dobrym tego słowa znaczeniu.
KATARZYNA MIARCZYŃSKA
POŻÓŁKŁA FOTOGRAFIA
nieśmiały uśmiech w bzach chowała moja babcia dziadek w mundurze wojskowym wyglądał poważnie kochali się zwyczajnie cynamon świątecznych dni codzienna kawa kuchenny stół osobny świat rozkwitał w porze obiadu działkowy raj Huty dorodne śliwki i gruszki maciejka pachniała muzyką graną przez świerszcze miłość zwyczajnych ludzi z kryształowej cukiernicy podjadaliśmy kostki została pamięć i siła by żyć… |
Z BIEGIEM LAT
Babcia gotowała najlepszą zalewajkę Wujek przychodził na miętówki Opowiadał różne historie Kuchnia jak teatr Wesołe garnki podskakiwały na piecu Ogień buzował Ciepłem słów Sąsiadka pożyczała sól Uczyła robić na drutach Sąsiad strugał zwierzątka z drewna Miejsca starczało dla każdego Patrzą na nas Niebiański obrus podrywa wiatr Miłości poprzeczka Podniesiona wysoko Czeka na nowych mistrzów |
Katarzyna
Kobieta w podróży… Wciąż potrafi się dziwić i zachwycać. Absolwentka pedagogiki na WSP TWP w Warszawie i Podyplomowego Studium Logopedii i Glottodydaktyki w Katowicach. Obecnie pracuje w Przedszkolu Terapeutycznym z dziećmi autystycznymi. Autorka tomików „Na kocich łapach” (2007) oraz „Katarynki” (2016).