Recenzje

WIERSZOWISKO SOBOTA, 13 CZERWCA 2009 (pod redakcją Józefa Barana)


Antypoezja jest też odmianą poezji, antyestetyzm jest też odmianą estetyzmu; próbą rozbicia tego, co skostniałe, martwe i dotarcia znowu do prawdy.  Po przełomie politycznym (w latach90.)z podobnym programem: antypoezji, antyestetyzmu wystąpili twórcy „Brulionu”, pokolenie Świetlickiego, które zbuntowało się przeciw nadmiernemu upolitycznieniu liryki przez Nową Falę.  Katarzyna Miarczyńska, przedszkolanka z zawodu, dzieląca swoje życie pomiędzy Chrzanów i Kraków- jest raczej poetką  „ brulionowego” nurtu. Bliższe jej nagie, białe wiersze: Bursy, Białoszewskiego, Różewicza, Wojaczka, Świetlickiego od poezji Miłosza, Herberta, ks.Twardowskiego, Nowaka.  Z nadesłanego mi zbioru erotyków, wybieram kilka, jak mi się wydaje specyficznych liryków pokazujących wyobraźnię mało znanej autorki tomiku „na kocich łapach”.

Katarzyna Miarczyńska
Jaszczurka

Na kamieniu
Ciepłym od komplementów
Położyłam się
Pozwalam słońcu
Całować ręce
I twarz
Chwytasz za ogon
Wymykam się
Pomiędzy palcami
Zostaje sen
Kamień zimny
Trawa drży
Jestem jaszczurką
Nie dogonisz mnie

* * *

Budujemy łóżko
Kładziemy materac
Prześcieradła ciał
Dwie głowy
Dwie nagości
Stajemy się niewolnikami serc
Rozdzieli nas świt morderca

* * *

Pochodzę z domu
O oknach wychodzących
Na śmietnik
Gdzie kulawy wróbel
Spija marzenia
Bielizna
Sercem dżungli

* * *

Siedzę na schodach
– bezdomna?
– nie, tylko brak klucza
Do ciebie

SYRENA II

Nadpływam
Muszla pożądania
Otwarta czeka
Fale twoich rąk
Zabierają mnie ze sobą
Unoszą na drugą stronę szczęścia
Przez palce

Kobieta w podróży… Wciąż potrafi się dziwić i zachwycać. Absolwentka pedagogiki na WSP TWP w Warszawie i Podyplomowego Studium Logopedii i Glottodydaktyki w Katowicach. Obecnie pracuje w Przedszkolu Terapeutycznym z dziećmi autystycznymi. Autorka tomików „Na kocich łapach” (2007) oraz „Katarynki” (2016).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *