Wiersze
W szufladce
Mieszkam w szufladce
na drugim piętrze
przez kwadrat okien
spoglądam na miasto
zmęczonych ludzi
drepczących smutno
z głową do ziemi dyndającąTutaj w ulice dziurawe wtopisz stopę zbłąkaną
kiedy na odpoczynek zechcesz pójść zasłużonyTutaj się dowiesz
że życie to zjawa
że Jaś jest głupi
a przy kościele
jak to w tradycji
spotkasz się z kumplem
by czas przegadać…I znów powrócisz w pudło pokoju
gdzie sprzęty te same skrzypią tę prawdę
przywykłeś do życia w swoim mieściewiersz wyróżniony w Konkursie O Herb Grodu Miasta Chrzanowa 1993 – promocja młodych
Jesienne zanurzenie
Noc z Harrisonem Fordem
Podróż zapowiadała się
sentymentalnie
rozbity samolot
jak stracona szansa
runął w morze
tęsknoty wybuchły
gorący piasek zasypał nas
namiętność spadła
gwiazd napięte mięśnie
przez sześć dni
i siedem nocy
bolały
księżyce ciał zaszły za siebie„Rozmawiajmy wierszami II”- Teatr Promocji Poezji Szczęśnego Wrońskiego Kraków 2003
Cygańskie lato
Przed porankiem
zdejmuje listek z oczu sadom
czesze grzywy koniom
po rosie biegnie
po zioła
na herbatę
na sercegotuje kompot
kusi zapachem papierówek
smaży powidła
ze śliwek i koszteliprzed wieczorem
otwiera gwiazdki maciejki
pali ognisko
wygrzewa kocie futerka
i śpiewa zielone pieśni„Magia ogrodów” 2023- wiersz prezentowany przez Joannę Słodyczkę w Bibliotece w Rabie Wyżnej
Z kobietą
Z kobietą
nie można jak ze szklanką
przestawić
rozbić
zdeptać okruchy
rozstrzelać marzenia
zbudować drogę
do wymarzonego domu
i zamknąć drzwinie można
a jednak
wyrzucasz wczorajszy świt
sztyletem słowa
rozcinasz serce„Rozmawiajmy wierszami II”- Teatr Promocji Poezji Szczęśny Wroński – Kraków 2003
Za wcześnie jeszcze…
jeszcze tyle zostało
do zrobienia
zmarszczki koszul
żelazkiem wygładzić
przynieść uśmiech
by zimę rozjaśnićjeszcze tyle słów
pochowanych w szufladach
na dnie serca
gesty oszczędne
wciąż odkładasz na później
jakby życie nie miało końcateraz bieg
praca
pieniądz
budowa
gdzieś w tym ginie
z człowiekiem rozmowaXIX wybór wierszy- Konkurs poezji religijnej im.J.Tischnera- Ludźmierz 2011
Modlitwa Matki
Obroń mnie
od pocisku starości
niepokojów i płaczących nocy
źle rozumianej miłości do syna
przesolonej zupyOcal mnie
od niesprawiedliwych sądów
i szukania wyjścia w kieliszkuDaj bym mogła
malować wciąż życie
swoją pastelową kredką„A duch wieje kędy chce”… Almanach poezji religijnej- Lublin 2007
Nie dla mnie…
nie dla mnie
raj
z wężem szczęścia
oplatającym drzewoAdamem w okularach
wystukującym na komputerze
rachunki za marzeniaBogiem
ukrytym miedzy klawiszami„A duch wieje kędy chce”…- Almanach poezji religijnej – Lublin 2007
Pokaz mody
Ludzie ubierają maseczki
noszą rękawiczki
jak na balu w Wenecji
ukrywają twarze
ostrożnie przemykają ulicami
bliskość uwięziona w domu
czeka„Zagubieni w domu”- Konfraternia Poetów- Kraków 2020
Migawka z galerii
za zamkniętymi drzwiami
wystawa się rozbiera
leniwie podciąga sukienkę
fotografia zatrzymana w biegu
opada powoli
szyby pamiętają muśnięcie spojrzeń
przechowują pod parapetami zachwyty
bezbarwna wystawa
nie przyciąga przechodniów
upał tylko przycupnął
jak spóźniony koneser
spija resztki ze ścianKrakowska Noc Poetów – Almanach XXXVI- Kraków 2008