Wiersze

Pod kapeluszem Vincenta

Pod kapeluszem Vincenta
pędzel kołysze kłosy

Czarnych ptaków rozpacz
kołuje nad cyprysami

W płomieniach Słońca
siewca rzuca ziarna nadziei

Jeszcze kwitną słoneczniki
rozkwiecone jabłonie
gubią płatki

Zbierasz je na paletę
zaklinasz Gwiazdy
i złocisty Księżyc
wypływa w podróż

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *